LG rezygnuje z produkcji odtwarzaczy Blu-ray, w tym tych obsługujących standard UHD. To kolejna firma, która postanowiła zamknąć ten rozdział. Wcześniej zrobiło to Oppo w 2018 roku, a Samsung zrobił to rok później. Powody są dość oczywiste. Fizyka przegrała ze streamingiem, który dla większości widzów jest wygodniejszy, szybszy i łatwiej dostępny. Filmy w 4K na Netflixie czy Disney+ wymagają tylko dobrej sieci, a nie dodatkowego sprzętu i kolekcji płyt na półce.
Dla fanów Blu-ray to jednak kiepska wiadomość. Nośniki wciąż oferują najlepszą jakość obrazu i dźwięku, jakiej streaming jeszcze nie dorównuje. Ale takich ludzi jest coraz mniej. Dla większości liczy się prostota i dostępność, a kolekcjonowanie płyt staje się czymś niszowym. Na rynku nadal są odtwarzacze od Sony czy Panasonica, ale nie wiadomo, jak długo jeszcze przetrwają w tej formie.
Ta decyzja pokazuje, jak szybko zmienia się świat kina domowego. Blu-ray, który kiedyś był technologicznym przełomem, teraz powoli staje się historią. Streaming nie zostawia miejsca na sentymenty. A Wy jak oglądacie swoje ulubione filmy – na płytach, czy już dawno wybraliście streaming?
źródło https://www.flatpanelshd.com/news.php?subaction=showfull&id=1733902062