
Wyobraźcie sobie, że możecie nakręcić efektowną scenę z widokiem na wieżowce Nowego Jorku rano, a po południu przenieść się do dżungli – i to bez wychodzenia z jednego pomieszczenia. Brzmi jak magiczna sztuczka? Dla LG to po prostu nowy sposób na tworzenie materiałów wideo. Firma właśnie uruchomiła w New Jersey swoje wirtualne studio produkcyjne, którego sercem są wielkoformatowe ekrany LED.
Ekrany zamiast skomplikowanych dekoracji
Zamiast budować fizyczne scenografie, LG stawia na wyświetlacze o bardzo drobnych pikselach, które wypełniają dwie ściany i wyświetlają dowolnie zmieniane tło – od nowoczesnych wnętrz po egzotyczne krajobrazy. Operator kamery może zmieniać perspektywę w czasie rzeczywistym, a wyświetlacze i oprogramowanie reagują na każdy ruch obiektywu, tworząc iluzję prawdziwej przestrzeni.
Po co to wszystko?
Przede wszystkim, by zaoszczędzić czas i pieniądze. Nie trzeba już jeździć po świecie, by uchwycić niepowtarzalny widok – wystarczy wgrać odpowiednią scenografię i włączyć system. Dzięki temu ekipa filmowa może skoncentrować się na kreowaniu historii, a nie na logistyce. Dodatkowo taka technologia jest przyjaźniejsza dla środowiska – mniej podróży i marnowania materiałów na dekoracje.
Współpraca z liderami XR
LG nie działa tutaj samotnie: producent zainwestował w firmę Mo-Sys, która specjalizuje się w rozszerzonej rzeczywistości i śledzeniu ruchu kamer. W praktyce przekłada się to na płynne łączenie wyświetlanego tła z rzeczywistymi rekwizytami czy osobami na planie. Dzięki temu trudno zauważyć, że bohaterowie tak naprawdę nie znajdują się w egzotycznym plenerze, lecz w studio w USA.
LG planuje wykorzystywać nową przestrzeń do własnych projektów, ale nie wyklucza współpracy z innymi firmami. Zdaniem przedstawicieli marki, wirtualna produkcja może wkrótce stać się standardem przy tworzeniu spotów reklamowych, prezentacji produktowych czy nawet mniejszych produkcji filmowych. Jeśli ten kierunek się utrzyma, w przyszłości coraz rzadziej będziemy widywać rozbudowane plany zdjęciowe, a coraz częściej – nowoczesne studia pełne ogromnych ekranów LED.
Wirtualna scenografia brzmi jak coś rodem z filmów science fiction, ale LG udowadnia, że to jak najbardziej nasza teraźniejszość. Jeśli więc zastanawiacie się, skąd wziąć idealne ujęcie bez wydawania fortuny – być może to właśnie rozwiązania LG będą odpowiedzią.