Netflix z HDR10+? Samsung oficjalnie potwierdza wsparcie!

Jakiś czas temu Netflix ogłosił, że ma zamiar wprowadzić obsługę rozszerzonych metadanych HDR10+ dla wszystkich filmów i seriali – i to była naprawdę spora zmiana, szczególnie dla posiadaczy telewizorów bez Dolby Vision. Wiele osób czekało na ruch producentów… no i mamy to. Samsung właśnie oficjalnie potwierdził, że jego urządzenia będą wspierać ten format na platformie Netflix.

Na których urządzeniach działa HDR10+ z Netflixa?

Na ten moment oficjalne wsparcie obejmuje telewizory Samsung z lat 2025 i 2024, ale z naszych testów wynika, że działa to również na modelach z 2023 roku – np. na S95C, gdzie filmy z Netflixa odpalały się w HDR10+ bez problemu (jesteśmy w trakcie weryfikowania tego, pojawiają się pewne komplikacje). Warto też zaznaczyć, że wsparcie obejmuje nie tylko telewizory, ale także nowe monitory Smart Samsung, takie jak seria M8 czy ViewFinity, które również korzystają z systemu Smart Hub i aplikacji Netflix.

Co z telewizorami z wcześniejszych lat?

Na razie nie ma oficjalnej informacji, czy wsparcie trafi też do starszych modeli – np. z 2022 roku i wcześniej. Wszystko jednak wskazuje na to, że tak się stanie, pod warunkiem, że telewizor obsługuje kodek AV1, który jest niezbędny do odtwarzania treści HDR10+ z Netflixa. Także jeśli macie model z ostatnich lat – warto sprawdzić, czy pojawiła się aktualizacja aplikacji Netflix. A jeśli nie – śledźcie temat, bo zapowiada się, że to dopiero początek zmian.

Chyba możemy śmiało powiedzieć, że takie ogłoszenie to wisienka na torcie producenta z Korei. Bo choć HDR10+ rozwijał się przez lata, to jednak nierówna walka z Dolby Vision trwała niemal dekadę. Przez długi czas użytkownicy Samsungów musieli godzić się z brakiem pełnego wsparcia na platformach streamingowych – mimo że same telewizory były technologicznie gotowe. Teraz sytuacja zaczyna się wyrównywać. Netflix z HDR10+ to duży krok nie tylko dla Samsunga, ale też dla całego rynku, w którym nie każdy producent chce (albo może) płacić licencje Dolby. I choć to "tylko format", to może się okazać, że dla wielu widzów różnica w obrazie będzie naprawdę widoczna.