Odwzorowanie barw w LG UR781 w trybie Filmmaker Mode, który mimo iż jest najlepszym trybem dostępnym z fabrycznych ustawień, nie jest wolne od wad. Przede wszystkim, problemem jest balans bieli, gdzie na wykresie zauważono spadki w poziomie koloru niebieskiego. To zjawisko skutkuje przesunięciem barw w stronę odcieni żółtych, co powoduje, że obraz staje się cieplejszy, niż powinien. Takie odchylenie sprawia, że kolory na ekranie nie są naturalnie odwzorowane, co może być zauważalne szczególnie w scenach z białym lub neutralnym tłem. Potwierdzić może to Test Color Checker, który pokazał, że niektóre kolory „uciekają” w inne odcienie, co oznacza, że telewizor LG UR781 nie wyświetla barw zgodnie z rzeczywistością. To zniekształcenie może wpływać na wrażenia wizualne, sprawiając, że sceny filmowe wydają się mniej realistyczne, a detale mogą być wyświetlane w nieodpowiednich barwach, co negatywnie wpływa na ogólną jakość obrazu.
W kwestii kontrastu, analiza wykresu gammy wykazała spadki do poziomu 2,0 , podczas gdy optymalna wartość powinna wynosić 2,4. To oznacza, że telewizor w niektórych scenach może wyświetlać ciemniejsze partie obrazu jaśniej, co obniża ich głębię i dynamikę. Dodatkowo, na krzywej EOTF, która odpowiada za odwzorowanie jasności, zauważono nienaturalne wybicie na początku. To zjawisko może skutkować przesadnym podbijaniem jasności w najjaśniejszych partiach obrazu, co prowadzi do utraty szczegółów w bardzo jasnych scenach.
Najlepszym trybem fabrycznym, którym posługiwaliśmy się w całym procesie testowym, był "Filmmaker". Ten, jak zdecydowana większość trybów, posiadał swoje mankamenty. Zaczynając od najbardziej podstawowego wykresu, czyli balansu bieli, możemy zauważyć zdecydowaną dominantę koloru czerwonego, zarówno w trybie SDR, jak i HDR. Chociaż w tym drugim wkradł się również zielony, co jednak nie miało większego wpływu na odbiór całości. Wykres z takimi wynikami, zarówno w jednym, jak i drugim przypadku, daje nam obraz charakteryzujący się dużymi zażółceniami, doskonale widocznymi na bielach i twarzach aktorów. Równie ważnym wykresem, o ile nie ważniejszym, jest gamma. Ta, mająca za zadanie sterować kontrastem w materiałach ze standardową paletą barw, w trybie fabrycznym była całkiem niezła z jednym "ale" w postaci początku. W najciemniejszych scenach była znacząco obniżona, co doprowadzało do mocnego rozjaśnienia, wskutek czego film pozostawał pozbawiony kontrastu i całego suspensu. Tak jak wspominaliśmy, materiały HDR w kwestii balansu bieli pozostawały na podobnym poziomie. Główną zmianą jest wykres krzywej EOTF. Na samym jego początku możemy zaobserwować wybrzuszenie, które, tak samo jak w przypadku gammy, mocno rozjaśniało najciemniejsze sceny. Potem jednak wykres znacząco zmienił swoją charakterystykę i zmierzony wynik nurkował poniżej linii referencyjnej, wskutek czego film jeszcze bardziej tracił na dynamice.