Samsung DU7192 to prosty i przystępny cenowo telewizor, który sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. Dzięki matrycy VA wyróżnia się dobrym kontrastem. Jest to szczególnie ważne podczas wieczornego oglądania filmów. Czerń jest głęboka, a detale w ciemnych scenach dobrze widoczne. Przy przygaszonym świetle robi to naprawdę dobre wrażenie. Po odpowiednim dostosowaniu ustawień kolorów obraz staje się jeszcze bardziej naturalny, a przejścia tonalne wyglądają płynnie. Do codziennych zadań telewizor radzi sobie całkiem dobrze. Tizen, system operacyjny Samsunga, jest prosty w obsłudze i oferuje dostęp do wielu popularnych aplikacji, takich jak Netflix czy YouTube. Wszystko działa płynnie, choć zdarza się, że niektóre aplikacje mają ograniczoną funkcjonalność. Fajnym dodatkiem jest wsparcie dla AirPlay, które pozwala szybko przesłać obraz z urządzeń Apple na duży ekran. Jeśli chodzi o pracę jako monitor, DU7192 również daje radę. Niski input lag (11 ms) sprawia, że granie jest płynne i responsywne – nawet w dynamicznych grach akcji. Czcionki przy podłączeniu komputera są czytelne dzięki dobrze działającej funkcji chroma, co oznacza, że telewizor sprawdzi się przy prostych zadaniach biurowych. Nie jest to jednak model bez wad. Jasność na poziomie 274 nitów jest przeciętna, więc w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach ekran może wyglądać blado. Przy treściach HDR widać, że brakuje mu mocy, a brak Dolby Vision to kolejny minus, jeśli zależy nam na pełnych możliwościach HDR. Matryca VA ma również ograniczone kąty widzenia – jeśli siedzimy z boku, kolory tracą na intensywności, a kontrast znacznie się pogarsza. Samsung DU7192 to dobry wybór dla osób szukających prostego telewizora do oglądania filmów, seriali czy okazjonalnego grania. Doskonały kontrast i intuicyjny system operacyjny to jego mocne strony, które nadrabiają niedoskonałości w jasności i kątach widzenia. To sprzęt, który najlepiej sprawdzi się w wieczornym użytkowaniu lub w pomieszczeniach z kontrolowanym oświetleniem.
Hisense A7NQ to jeden z najprostszych telewizorów QLED dostępnych na rynku, który przede wszystkim kusi bardzo atrakcyjną ceną. Wyposażony w matrycę VA, oferuje solidny kontrast natywny, a dodatkowa powłoka PFS ( to taki inny QLED) pozwala cieszyć się żywymi kolorami, szczególnie w starszych treściach SDR. To telewizor, który świetnie sprawdzi się u osób korzystających z telewizora bardziej okazjonalnie, ale szukających urządzenia z przydatnymi dodatkami. System Vidaa, który z czasem umocnił swoją pozycję na polskim rynku, to kolejny plus. Obsługuje większość popularnych aplikacji streamingowych dostępnych w Polsce i oferuje takie funkcje jak nagrywanie na USB, co może być rzadkością w tej klasie sprzętu. Widać, że producent słucha opinii użytkowników i stara się wprowadzać usprawnienia, co jest miłym akcentem. Jeśli chodzi o jakość obrazu, jest… po prostu przeciętnie. Jasność jest ograniczona, więc telewizor nie będzie najlepszym wyborem do oglądania treści w 4K HDR. Za to lepiej radzi sobie z materiałami starszymi lub zwykłej telewizji, gdzie wysoka jasność nie jest kluczowa, a kolory potrafią wyglądać naprawdę dobrze zwłaszcza po profesjonalnej kalibracji. Czy jest do dobry ekran dla graczy? A7NQ to nie jest gamingowy potwór – matryca 60 Hz i spore smużenie mogą odstraszyć bardziej wymagających. Jednak producent postarał się o kilka funkcji dla graczy, takich jak VRR, ALLM czy nawet wyświetlanie 120 Hz w niższej rozdzielczości. Do tego dochodzi intuicyjny i przyjemny w obsłudze Game Bar, który ułatwia dostosowanie ustawień podczas grania. Mimo tego, telewizor nie jest wolny od niedociągnięć. Jednym z dziwniejszych problemów, na jakie natrafiliśmy, było całkowite ignorowanie polskich napisów z USB. Liczymy, że to kwestia aktualizacji, ale na chwilę obecną trudno tego nie zauważyć. Krótko mówiąc, Hisense A7NQ to solidny średniak. Może nie jest to sprzęt, który wygrywa wszystkie testy czy aspiruje do miana "telewizorowej Formuły 1", ale na pewno zadowoli sporo osób – zwłaszcza tych, które szukają czegoś prostego i przystępnego cenowo. To dobry wybór dla kogoś, kto chce cieszyć się treściami na dużym ekranie bez konieczności wydawania fortuny.