Wielkoekranowe telewizory, które jeszcze parę lat temu wydawały się fanaberią lub sprzętem zarezerwowanym dla najbogatszych kinomaniaków, dziś coraz śmielej wchodzą pod nasz dach. Jedną z firm, która właśnie potwierdziła swoją silną pozycję w tym segmencie, jest Hisense. Według opublikowanych niedawno danych, producent ten ponownie uplasował się na szczycie globalnego zestawienia dostaw 100-calowych telewizorów.
Dla osób śledzących branżę RTV to może nie być wielkie zaskoczenie. Hisense od kilku lat stara się wyraźnie zaznaczyć swoją obecność na rynku dużych ekranów, co widać nie tylko po liczbach, lecz także po strategii produktowej. W 2024 roku firma znów utrzymała prowadzenie, a to mówi samo za siebie: muszą mieć dobry pomysł na to, jak trafić do coraz bardziej wymagających odbiorców.
Co ciekawe, nie chodzi tylko o suchy fakt „największej sprzedaży”. Chodzi też o to, że 100-calowe telewizory, kiedyś kojarzone ze szpanem i zbytkiem, stają się czymś coraz bardziej dostępnym. Owszem, dalej to kosztowna impreza, jednak spadek cen paneli, większa popularność technologii laserowych oraz rosnąca jakość obrazu sprawiają, że większy ekran nie jest już tylko luksusem dla garstki entuzjastów.
Hisense wykorzystuje ten trend. Według najnowszych statystyk, marka nie tylko sprzedaje dużo, ale potrafi też dostarczyć modele na różne rynki, uwzględniając lokalne preferencje i dostosowując swoje produkty do potrzeb. W efekcie konsument nie tylko widzi nazwę „Hisense” na szczycie wykresów dostaw – on po prostu w sklepie czy w Internecie ma coraz więcej realnych opcji, by kupić duży telewizor tej marki.
Rok 2024 pokazuje, że sektor 100-calowych ekranów ma się całkiem nieźle, a Hisense, utrzymując pozycję lidera, potwierdza, że ta nisza przestaje być niszą. Jeżeli trend się utrzyma, coraz więcej z nas, szukając dużego telewizora do domu, może nieco śmielej spojrzeć na te naprawdę wielkie rozmiary, a na sklepowych półkach (czy raczej ścianach) częściej zobaczymy właśnie logo Hisense.